Posiadacze samochodów elektrycznych oraz domowych systemów fotowoltaika coraz częściej szukają sposobów na zapewnienie sobie pełnej niezależności energetycznej. Jednym z rozwiązań, które zyskuje na popularności, jest połączenie instalacji PV z agregatem prądotwórczym. Taki układ może zabezpieczyć dom i infrastrukturę do ładowania auta na wypadek przerw w dostawie prądu. Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się to zbędnym kosztem, w praktyce agregat może pełnić istotną rolę – zwłaszcza w regionach narażonych na częste blackouty. Sprawdź, kiedy takie połączenie się opłaca i co trzeba wziąć pod uwagę przed inwestycją.
Jakie są zalety współpracy fotowoltaiki i agregatu?
Fotowoltaika działa tylko wtedy, gdy sieć energetyczna jest dostępna – większość systemów PV wyłącza się automatycznie w razie awarii, aby nie stwarzać zagrożenia dla ekipy serwisowej. Dlatego agregat prądotwórczy może być doskonałym uzupełnieniem instalacji, podtrzymując zasilanie kluczowych obwodów w czasie przerw. W domach z samochodem elektrycznym oznacza to możliwość awaryjnego ładowania pojazdu lub podtrzymania działania ładowarki. Co więcej, niektóre nowoczesne agregaty automatycznie uruchamiają się w razie zaniku napięcia, zwiększając komfort i bezpieczeństwo. Takie rozwiązanie daje realne poczucie kontroli nad domowym zasilaniem.
Czy instalacje fotowoltaiczne można bezpiecznie połączyć z agregatem?
Instalacje fotowoltaiczne mogą współpracować z agregatami, pod warunkiem zastosowania odpowiednich zabezpieczeń i urządzeń przełączających. Kluczowe jest tu zastosowanie przełącznika sieć–agregat lub automatycznego systemu ATS, który umożliwia bezpieczne przełączenie zasilania. W układzie takim fotowoltaika pozostaje odłączona podczas pracy agregatu, chyba że zastosuje się system wyspowy z magazynem energii. Dla właścicieli EV szczególnie ważne jest, aby agregat miał wystarczającą moc do zasilania wallboxa, co w praktyce oznacza jednostki o mocy minimum 6–7 kW. Inwestycja wymaga planowania, ale przynosi wymierne korzyści w dłuższej perspektywie.
Jakie są koszty zakupu i eksploatacji agregatu?
Fotowoltaika jest inwestycją, która zwraca się z czasem, a agregat może być jej rozszerzeniem zapewniającym ciągłość zasilania. Koszt podstawowego agregatu benzynowego to ok. 3 000–5 000 zł, natomiast modele trójfazowe i o większej mocy, przystosowane do ładowarek EV, to wydatek rzędu 8 000–15 000 zł. Do tego należy doliczyć koszty eksploatacyjne, takie jak paliwo, przeglądy oraz ewentualna automatyka sterująca. Choć agregat nie jest używany na co dzień, jego obecność może okazać się kluczowa w sytuacjach kryzysowych. Warto więc potraktować go jako inwestycję w bezpieczeństwo energetyczne, a nie wyłącznie jako koszt.
W jakich sytuacjach agregat staje się niezbędny?
Instalacje fotowoltaiczne są najbardziej opłacalne tam, gdzie zużycie energii pokrywa się z produkcją – jednak awarie sieci mogą zakłócić ten model działania. Właściciele domów jednorodzinnych na terenach wiejskich lub podmiejskich, gdzie dostęp do energii bywa niestabilny, często decydują się na agregaty jako zabezpieczenie. W przypadku EV to szczególnie ważne, jeśli samochód służy do codziennych dojazdów do pracy czy szkoły. Agregat zapewnia ciągłość ładowania i eliminuje ryzyko pozostania bez środka transportu. To również zabezpieczenie dla osób pracujących zdalnie – w razie blackoutów praca może być kontynuowana bez zakłóceń.
Czy warto inwestować w agregat przy PV i samochodzie elektrycznym?
Dla właścicieli fotowoltaika i samochodów elektrycznych agregat to nie tylko urządzenie awaryjne, ale element kompletnego i niezależnego systemu energetycznego. Choć nie zawsze będzie on używany, jego obecność zapewnia spokój i bezpieczeństwo w każdej sytuacji. Instalacje fotowoltaiczne połączone z agregatem i wallboxem tworzą dom gotowy na każdą ewentualność – od nagłych przerw w dostawie prądu, po klęski żywiołowe. W dobie niepewności energetycznej, taka inwestycja nabiera nowego sensu. To rozwiązanie dla osób myślących przyszłościowo i ceniących niezależność.